Kiedy Wyszło PS4? Globalna Data Premiery PS4 i Ceny (Polska, USA, Europa)

Kiedy Wyszło PS4? Globalna Data Premiery PS4 i Ceny (Polska, USA, Europa)

Kiedy wyszło PS4? Moja osobista podróż przez premierę PlayStation 4

Pamiętam to jak dziś. Chłodny, późnojesienny wieczór, ja przyklejony do ekranu laptopa, śledzący każdą plotkę, każdy przeciek. Powietrze było gęste od oczekiwania. PlayStation 3 było z nami już tak długo, że czuliśmy w kościach nadchodzącą rewolucję. PlayStation 4, konsola, która miała zdefiniować całą generację, była już na horyzoncie. To nie była dla mnie tylko kolejna puszka z elektroniką. To była obietnica nowych światów, niesamowitych historii i zarwanych nocy. W tym tekście opowiem Wam nie tylko o tym, jaka była oficjalna data premiery PS4, ale też o emocjach, jakie towarzyszyły temu globalnemu fenomenowi. Spróbujemy zrozumieć, kiedy wyszło PS4 i dlaczego ten moment był tak ważny dla milionów graczy, w tym dla mnie. Każda kolejna informacja o data wydania PS4 rozpalała fora internetowe do czerwoności.

Luty 2013: Dzień, w którym Sony pokazało przyszłość, ale nie konsolę

Wszystko zaczęło się tak naprawdę 20 lutego 2013 roku w Nowym Jorku. PlayStation Meeting 2013. Siedziałem i oglądałem transmisję na żywo, serce waliło mi jak szalone. Spodziewałem się zobaczyć… no wiecie, KONSOLĘ. A oni jej nie pokazali! Co za zawód, ale jednocześnie co za sprytny ruch. Zamiast kawałka plastiku, Sony sprzedało nam wizję. Mark Cerny, gość o wyglądzie naukowca i głosie, który uspokaja, wyszedł na scenę i zaczął opowiadać o architekturze x86. Dla zwykłego zjadacza chleba to mogło brzmieć jak czarna magia, ale dla nas, graczy, to był sygnał: koniec z koszmarnie trudnym programowaniem z PS3. Gry miały być lepsze, tańsze w produkcji i miało być ich więcej. A potem pokazali DualShocka 4. Z tym panelem dotykowym, lightbarem i przyciskiem „Share”. Share! Możliwość dzielenia się swoimi epickimi zagraniami jednym kliknięciem? To było coś, coś naprawdę nowego. Mimo braku sprzętu, czuliśmy, że nadchodzi nowa era. Wszyscy na czatach i forach zadawali sobie jedno pytanie: skoro pokazali pada, to jaka będzie ostateczna data premiery PS4? To był kluczowy moment w historii konsol Sony, otwierający drogę dla globalnej PlayStation 4 premiera. Więcej historycznych informacji można pewnie znaleźć na oficjalnej stronie PlayStation, ale liczyły się emocje tu i teraz.

Dlaczego świat musiał czekać w nierównych kolejkach?

Sony od początku planowało globalny, ale etapowy start. Z perspektywy czasu to logiczne. Wyprodukowanie i dostarczenie milionów konsol na cały świat to logistyczny koszmar. Trzeba ogarnąć fabryki, transport morski i lotniczy, dogadać się z sieciami sprzedaży w każdym kraju. To masakra. Dlatego zrozumienie, kiedy wyszło PS4 w różnych częściach świata, pokazuje, jak skomplikowana to operacja. Rozłożenie premier w czasie pozwalało też uniknąć sytuacji, w której konsole znikają ze sklepów pierwszego dnia, a potem przez miesiąc są pustki. Chociaż, jak się później okazało, i tak wszędzie ich brakowało. No i dochodziły do tego gry. Każdy region ma swoje gusta, a Sony chciało mieć pewność, że na starcie każdy znajdzie coś dla siebie. Ta strategia, choć dla nas, czekających w Europie, była źródłem lekkiej frustracji, ostatecznie przyczyniła się do gigantycznego sukcesu. Mimo wszystko, gdy ogłoszono, że Ameryka dostanie sprzęt pierwsza, poczułem ukłucie zazdrości. I tak ruszyła lawina pytań o to, jaka była globalna data premiery PS4 w poszczególnych krajach.

Amerykańska Nocna Zmiana: 15 Listopada 2013, start rewolucji

I nadszedł ten dzień. 15 listopada 2013 roku. To była ta pierwsza data premiery PS4, która przeszła do historii. Stany Zjednoczone i Kanada dostały swoje zabawki. Ja, jak i pewnie wielu z Was, siedziałem do późna w nocy, oglądając na Twitchu i YouTubie streamy z nocnych premier, unboxingi, pierwsze gameplaye. Emocje sięgnęły zenitu, no po prostu sufitu. Widok tych wszystkich szczęśliwców wychodzących ze sklepów z wielkimi, niebieskimi pudłami był jednocześnie ekscytujący i bolesny. Chciałem być jednym z nich! W ciągu 24 godzin Sony sprzedało ponad milion konsol. Milion! To był absolutny rekord i potężny cios dla konkurencji. Xbox One, który miał premierę tydzień później, startował z o wiele gorszej pozycji – był droższy o 100 dolarów i obciążony balastem kontrowersyjnych decyzji dotyczących DRM i wymogu stałego podłączenia do sieci. Sony to wykorzystało. Cena startowa w USA, 399 dolarów, była strzałem w dziesiątkę. To właśnie ta data premiery PS4 ustawiła całą generację. Gry startowe? Był „Killzone: Shadow Fall”, który wyglądał obłędnie, i darmowy w Plusie „Resogun”, który okazał się małym arcydziełem. To był początek pięknej historii.

Czułem, że to jest to. To jest ta generacja.

Nareszcie! Premiera w Polsce i gorączka czarnego piątku

Dwa tygodnie. Tyle trwała moja męka. Dwa tygodnie oglądania amerykańskich graczy i odliczania dni. W końcu nadszedł 29 listopada 2013 roku. Kluczowa data premiery PS4 dla Europy, Australii i co najważniejsze – dla nas, w Polsce. Pamiętam, że wziąłem wtedy dzień wolny z pracy. Nie było mowy, żebym to przegapił. Ustawiłem się w kolejce w jednym z elektromarketów jeszcze przed otwarciem. Nie byłem sam, zebrała się całkiem spora grupka zapaleńców. Gadaliśmy o grach, o tym, co odpalimy jako pierwsze. Atmosfera była niesamowita, czuć było wspólnotę. Gdy w końcu drzwi się otworzyły, był lekki chaos, ale kulturalny. Dorwałem swoje pudło. Było cięższe niż się spodziewałem. Ten charakterystyczny zapach nowej elektroniki, kiedy odpakowujesz folię… bezcenne. A cena PS4 w dniu premiery w Polsce? Krążyła w okolicach 1799 zł, co było całkiem przyzwoitą kwotą jak na start nowej generacji. Wróciłem do domu, podłączyłem wszystko w pośpiechu i… aktualizacja systemu. Klasyk. Ale kiedy w końcu na ekranie pojawiło się nowe menu, a z głośników popłynęła ta spokojna, ambientowa muzyka, wiedziałem, że było warto czekać. Odpowiedź na pytanie, kiedy wyszło PS4 w Polsce, na zawsze będzie dla mnie związana z tymi wspomnieniami. Każdy kto czekał, wie, że ta data premiery PS4 była dla nas świętem.

Dom wraca do domu… z opóźnieniem. Japonia czeka najdłużej

To był jeden z największych paradoksów tej premiery. Sony, japońska firma, wypuściła swoją konsolę w rodzimym kraju na samym końcu. Data premiery PS4 w Japonii została wyznaczona dopiero na 22 lutego 2014 roku. Z naszej perspektywy wydawało się to dziwne, ale miało głęboki sens strategiczny. Rynek japoński był wtedy (i w sumie nadal jest) bardzo specyficzny. Królują tam gry mobilne i konsole przenośne, a gracze konsolowi mają zupełnie inne gusta. Sony nie chciało wchodzić na swój najważniejszy, prestiżowy rynek z kilkoma zachodnimi tytułami. Czekali, aż japońscy deweloperzy przygotują odpowiednio mocny zestaw startowy, pełen gier RPG i innych gatunków uwielbianych w Kraju Kwitnącej Wiśni. Chcieli, żeby data wydania PS4 w Japonii była prawdziwym uderzeniem. I choć czekali najdłużej, to gdy konsola w końcu się pojawiła, jej sukces był natychmiastowy. To tylko pokazało, jak elastycznie Sony podchodziło do globalnej strategii. Ta konkretna data premiery PS4 była inna niż wszystkie.

PS4 nie powiedziało ostatniego słowa: Slim i Pro wkraczają na scenę

Myśleliście, że historia PlayStation 4 kończy się na premierze? Nic bardziej mylnego. Konsola ewoluowała. We wrześniu 2016 roku pojawiła się wersja Slim – mniejsza, cichsza i bardziej energooszczędna. Taki naturalny krok, zastąpienie oryginalnego, trochę kanciastego modelu czymś zgrabniejszym. Prawdziwa bomba spadła jednak chwilę później. 10 listopada 2016 roku – to oficjalna data premiery PS4 Pro. Pamiętam te dyskusje: „czy warto się przesiadać?”, „czy różnica w grafice będzie naprawdę widoczna?”. Miałem już wtedy telewizor 4K i decyzja była dla mnie prosta. Sprzedałem swoją premierową „fatkę” i zainwestowałem w Pro. Nie żałowałem ani złotówki. Gry takie jak „Horizon Zero Dawn” czy „God of War” w trybie wyższej rozdzielczości wyglądały po prostu zjawiskowo. To był potężny upgrade w połowie generacji, coś, czego wcześniej na taką skalę nie było. Sony pokazało, że potrafi reagować na zmiany technologiczne i potrzeby najbardziej wymagających graczy. Wiele osób pytało wtedy, od kiedy jest PS4 na rynku w tej mocniejszej wersji, bo przeskok był naprawdę odczuwalny. Ta data premiery PS4 Pro była ważna, bo przedłużyła życie konsoli o kilka dobrych lat.

To gry budują legendę, nie sam sprzęt

Możemy gadać o teraflopach, architekturze i datach premier, ale na koniec dnia liczy się jedno – gry. A PlayStation 4 miało je absolutnie fenomenalne. To one zbudowały potęgę tej konsoli. Już na starcie było nieźle, ale to, co działo się w kolejnych latach, to był istny potop hitów. To właśnie ekskluzywne tytuły sprawiały, że ludzie wybierali PS4, a nie konkurencję. Pamiętacie to uczucie, kiedy po raz pierwszy zobaczyliście na żywo „Uncharted 4: Kres Złodzieja”? Opadała szczęka. Albo ten moment, gdy Kratos w „God of War” z 2018 roku rzucił swoim toporem, a on do niego wracał? Czysta poezja. A bujanie się na pajęczynie w „Marvel’s Spider-Man”? Czułem się znowu jak dzieciak. Do tego dochodziły poruszające do głębi historie w „The Last of Us Part II”, przepiękny świat w „Horizon Zero Dawn” czy mroczny klimat „Bloodborne”. Każda zapowiedź nowej gry od studiów Sony była wielkim wydarzeniem. Każda nowa data premiery PS4 ekskluzywnego tytułu napędzała sprzedaż konsol. To właśnie ta biblioteka jest największym dziedzictwem PS4, zbiór doświadczeń, które zostaną z nami na zawsze.

Wojny konsolowe: Jak PS4 wygrało bitwę o serca graczy

Ósma generacja to była prawdziwa wojna. Wojna, która toczyła się nie tylko w excelu i raportach sprzedaży, ale przede wszystkim w internecie. Na forach, w komentarzach na YouTubie, na Reddicie. Byłem częścią tego. Te niekończące się dyskusje, która konsola ma lepszą grafikę, która ma lepsze gry, która jest bardziej „pro-consumer”. Microsoft ze swoim Xbox One zaliczył fatalny start, a Sony bezlitośnie to wykorzystało. Pamiętacie to słynne wideo, w którym pokazali, jak pożyczać gry na PS4? Wystarczyło podać płytę koledze. Proste, genialne i było to mistrzowskie wbicie szpili w skomplikowane i nielubiane przez graczy plany Microsoftu. PlayStation 4 od samego początku pozycjonowało się jako konsola „dla graczy”. I to hasło nie było puste. Wszystko, od designu pada, przez interfejs, aż po strategię wydawniczą, było podporządkowane graniu. Sukces sprzedażowy, jaki osiągnęła PlayStation 4 premiera, był tego najlepszym dowodem. Analizując to dzisiaj, widać, że ta konkretna data premiery PS4 w połączeniu z genialnym marketingiem była punktem zwrotnym.

Pożegnanie z czwórką, powitanie piątki

Czas leci nieubłaganie. Po siedmiu latach niesamowitej przygody, nadszedł czas na następce. Kiedy wyszło PS5? Dokładnie w listopadzie 2020 roku. Przejście między generacjami było jednak inne niż kiedykolwiek wcześniej. Najważniejszą nowością była wsteczna kompatybilność. To, że mogłem włożyć płytę z grą z PS4 do nowiutkiego PS5 i po prostu grać dalej, często z lepszą płynnością i krótszymi loadingami, było fantastyczne. To pokazało szacunek dla naszej biblioteki i pieniędzy, które w nią włożyliśmy. Porównując data premiery PS4 a PS5, widać, jak bardzo Sony dojrzało w swoim podejściu. Dziedzictwo PS4 jest wciąż żywe na PS5. Wiele gier dostało darmowe aktualizacje, a niektóre, jak „Horizon Forbidden West” czy „God of War Ragnarök”, ukazały się na obu konsolach, zapewniając płynne przejście dla milionów graczy, którzy jeszcze nie zdążyli kupić nowego sprzętu. Nawet po premierze PS5, czwórka wciąż była wspierana. Niesamowite, jak ważna była każda data wydania PS4 w kontekście budowania tak długowiecznej platformy.

Dekada pod znakiem PlayStation: Podsumowanie pełne wspomnień

Kiedy patrzę wstecz na to, kiedy wyszło PS4, widzę coś więcej niż tylko daty i liczby. Widzę dekadę swojego życia. Widzę zarwane noce przy „Wiedźminie 3”, weekendowe rajdy w „Destiny” z przyjaciółmi, wzruszenie przy napisach końcowych „The Last of Us”. Konsola PlayStation 4 była dla mnie oknem na inne światy, maszyną do generowania wspomnień. Od tej pierwszej, nerwowej konferencji, przez ekscytującą pierwsza data premiery PS4 w Stanach, aż po mój własny, osobisty dzień premiery w Polsce, to była niezapomniana podróż. Ewolucja w postaci modeli Slim i Pro tylko potwierdziła, że Sony dbało o swoją platformę. Dziś, gdy gram na PS5, wciąż z sentymentem spoglądam na moją starą, wysłużoną PS4 Pro. To na niej przeżyłem jedne z najlepszych wirtualnych przygód. Jej dziedzictwo to nie tylko ponad 117 milionów sprzedanych egzemplarzy. To miliony historii, które przeżyliśmy z padem w ręku. I choć każda data premiery PS4 była tylko punktem na osi czasu, to suma tych punktów stworzyła jedną z najlepszych konsol w historii. Jeśli chcecie poczytać więcej suchych faktów, zawsze jest encyklopedia wiedzy, ale wspomnień nie da się zamknąć w tabelkach. A tych PS4 dało nam co niemiara.